Rynek produktów wprost z Państwa Środka zalewa świat. Gdzie nie spojrzeć i czego nie kupić, tam metka „made in China”. Co jakiś czas, systematycznie media donoszą o chińskich zabawkach tudzież przedmiotach codziennego użytku, które nie tylko zagrażają zdrowiu, ale i życiu. Dość wspomnieć o chińskich autach, które nie przeszły nawet standardowych testów NCAP, a w związku z tym musiały jakiś czas temu przejść gruntowne modernizacje, by zapewnić dostateczne, zgodne z przepisami bezpieczeństwo podróżnych nie tylko podczas stłuczki czy wypadku. Wszyscy słyszeliśmy już o kredkach i farbkach nafaszerowanych ołowiem i innymi szkodliwymi związkami, które przeznaczone były także dla najmłodszych.
Warto przypomnieć, że kolorowe pluszaki i zabawki, to nie meble, które postawić możemy przy ścianie. To przedmioty praktycznie codziennego użytku, z którymi nasze dzieci mogą mieć zawsze kontakt. Jak więc może się skończyć taka zabawa? Przede wszystkim zatruciem i wszelkiego typu alergiami. Lekarze alarmują, iż w czasach ocieplenia i letniej pory zdecydowanie wzrasta liczba osób szukających porady u dermatologów. Ma to bezpośredni związek z tego rodzaju produktami, które rodzice najczęściej kupują dzieciom, a które nie spełniają ściśle określonych przez Unię Europejską norm. Dlatego też kontakt z niewłaściwej jakości farbą lub innymi czynnikami używanymi do produkcji zabawek i akcesoriów z Chin może skończyć się chorobami skóry.
Przede wszystkim jeśli chcemy uniknąć problemów, zwróćmy uwagę na cenę oraz zapytajmy sprzedawcę o certyfikację wyrobu i instrukcję w języku polskim. Ponadto śledźmy na bieżąco internetowe serwisy informacyjne i fora internetowe, bowiem właśnie tam najczęściej spotkać można informacje o ewentualnym wycofaniu niebezpiecznych, zagrażających zdrowiu produktów wraz z podaniem numerów odpowiedniej serii. Ponadto, jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do jakości produktów oferowanych w jakimkolwiek sklepie, czy to z zabawkami, czy ze sprzętem agd/rtv, zawsze możemy skorzystać z prawa jakie nam przysługuje do zgłoszenia sprawy wraz z prośbą o podjęcie kontroli wykonanej przez odpowiednią inspekcję. W ten sposób pomożemy nie tylko sobie, ale także setkom lub nawet tysiącom innych rodziców, które w przyszłości mogłyby kupić wątpliwej jakości towar i podarować go swoim dzieciom.
Zobacz też: