O tym, że Unia Europejska stara się przodować na światowym froncie walki z globalnym ociepleniem i zatruwaniem środowiska, nie trzeba przekonywać nikogo. Co prawda przedsiębiorcy – zwłaszcza zaś producenci zwykli z tego powodu sporo narzekać (co nie może dziwić biorąc pod uwagę coraz sroższe kary i coraz bardziej wyśrubowane normy), o tyle przeciętni obywatele mają sporą szansę skorzystać z tego faktu.
Od kilku tygodni w Brukseli trwa ostateczne formułowanie nowych – jeszcze ostrzejszych norm prawnych w kwestii dbałości o środowisko. Na dużą uwagę zasługuje tutaj projekt zachęcania obywateli do inwestowania w ekologiczne instalacje grzewcze (na przykład kolektory słoneczne) we własnych domach. Zgodnie z założeniami projektu, wszelkie tego typu urządzenia miałyby być zwolnione z podatku – co zdecydowanie wpłynie na ich niższą cenę – a także pozwalać osobie z nich korzystającej na odliczanie kosztów eksploatacji od corocznych podatków. Biorąc pod uwagę o jakich kosztach mówimy, już wkrótce może okazać się, iż ta forma instalacji grzewczej okaże się znacznie tańsza tak w nabyciu, jak i w eksploatacji od większości stosowanych dotąd urządzeń. Tym samym po raz pierwszy postawa pro-ekologiczna może okazać się przyjazna nie tylko dla środowiska i samopoczucia użytkownika, ale także dla jego portfela, a to z pewnością jest już argument, który trafi do wielu z nas. Oczywiście póki co wszystko to jeszcze tylko mgliste plany, jednak patrząc na uwagę jaką zwracają na nie największe gazety i serwisy informacyjne, można przypuszczać, że szanse realizacji projektu są naprawdę niemałe.
Zobacz też: