Najnowsze wyniki badania opinii społecznej wskazują, iż rząd w przeciągu zaledwie jednego miesiąca stracił poparcie ponad pięciu procent obywateli. Co ciekawe fakt ten wynikać ma z problemów z jakimi spiera się polska gospodarka – tym samym zaś świadczyłoby to, iż PR’owska próba odwrócenia uwagi społeczeństwa od tego problemu poprzez sztuczne rozdmuchiwanie kwestii krzyża pod pałacem prezydenckim okazała się mniej skuteczna niż zakładano.
Ciekawie zatem na tym tle wygląda zupełnie nieprzymyślany pod względem PR news, iż właśnie rozpoczęto gruntowny remont budynku sejmowego.
Chwalenie się wydawaniem podatniczych pieniędzy na remonty miejsca pracy, jednej z najmniej szanowanych grup społecznych jest co najmniej nierozsądne w okresie ogólnego zmagania się z dziurą budżetową i cichym podwyższaniem podatków. Tym mniej dobrym pomysłem wydaje się wzbogacenie takie newsa liczbami.
Tymczasem rząd beztrosko informuje nas, że wymieniona zostanie tapicerka, zainstalowane zostaną nowe monitory, i położone będą nowe wykładziny oraz… zostaną gruntownie zmodernizowane wszystkie sale konferencyjne w budynku sejmowym, zainstalowane zostanie nowe oświetlenie i nagłośnienie, wymienione zostaną sufity i wiele, wiele innych rzeczy. Koszt wszystkich prac wynieść ma 2 mln 838 tys. zł brutto.
Oczywiście można uznać, iż jest to czepianie się, jeśli jednak przez wiele lat zwlekano ze znacznie ważniejszą kwestią zakupu samolotów rządowych, to czy zajmowanie się wygodą panów posłów w czasie największego kryzysu gospodarczego w Europie jest aby na pewno dobrym pomysłem. Niedługo bowiem może okazać się, że strata 5% wyborców w przeciągu jednego miesiąca to i tak było niewiele.
- Jak to będzie z placementami?
- Podwyżka podatków i jej skutki
Zobacz też: