Podatek Dochodowy (Polskie podatki – czy muszą być tak wysokie?)

Zacznijmy może od stwierdzenia, które towarzyszy większości tematów związanych z podatkami, że: Jedyna pewna rzecz w życiu to śmierć i podarki. Podatki są koniecznością, bez nich państwo nie mogło by funkcjonować. Jednak spora większość ekonomistów uważa, że podatki w Polsce są zbyt wysokie. Dlaczego? Otóż obniżenie podatków wcale nie prowadzi do zmniejszenia wpływów do budżetu. Oczywiście mam tu na myśli dłuższy okres czasu. Niższe podatki są czynnikiem napędzającym produkcję i inwestycje, zmniejszającym szarą strefę itp. Zagadnienie to obrazuje tak zwana Krzywa Laffera – jest to koncepcja, która za pomocą krzywej ilustruje zależność między stawką opodatkowania, a dochodami budżetowymi państwa z tytułu podatków; opracowana w latach 70. XX w przez amerykańskiego ekonomistę Arthura Laffera; bywa używana jako argument za zmniejszeniem podatków.:

Krzywa Laffera - podatki

Wzrost stopy opodatkowania początkowo skutkuje wzrostem wpływów budżetowych z podatków, ale po przekroczeniu pewnego poziomu wpływy te spadają.
T → dochód; t → wysokość podatku;
t* może być umieszczony w dowolnym miejscu wykresu, niekoniecznie w połowie. Stopy t1 i t3 dają takie same wpływy (dochody).

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta im wyższe podatki tym mniej opłaca się wypracowywać nadwyżkę dochodu, a więc spora cześć osób (zarówno zwykłych obywateli jak i przedsiębiorców) stwierdzi, iż nie ma sensu wypracowywać z ciężkim trudem wyższych dochodów/przychodów, skoro państwo i tak nam sporą część tego dochodu zabiera. Dotyczy to również inwestycji zagranicznych w Polsce. Zatem potencjalny PKB mógłby być o wiele wyższy niż realnie jest wytwarzany. Gospodarka by się szybciej rozwijała, dochody ludności by rosły, a im wyższe dochody tym większe wpływ z podatków, mimo że procent dochodu przeznaczony na podatek byłby mniejszy. Drugim aspektem jest tu szara strefa – im wyższe podatki tym większa szara strefa. Wysokie podatki skłaniają ludzi do szukania metod ich ominięcia. Powstaje wtedy produkcja, która jest nielegalna, nierejestorowana i nieopodatkowana, rozwija się przemyt itp. – czyli reasumując, gdyby podatki były niższe ludziom nie opłacałoby się ryzykować. Szara strefa uległaby zmniejszeniu, a wpływy do budżetu by wzrosły.

Podatek progresywny, a podatek liniowy

Podatek progresywny – jest metodą obliczania wymiaru podatku, w myśl której wysokość należnego podatku rośnie szybciej niż proporcjonalnie w stosunku do wielkości podstawy opodatkowania.

Określenie to stosuje się najczęściej w odniesieniu do podatku dochodowego od osób fizycznych oraz podatku dochodowego od osób prawnych. Przy progresywnym systemie opodatkowania stawka opodatkowania (procent płaconego podatku) rośnie wraz ze wzrostem dochodu podatnika. Oznacza to, że podatnik o wyższych dochodach będzie odprowadzał większą część swojego dochodu w formie podatku, niż podatnik o niższym dochodzie. Stanowi to wyraźną różnicę w stosunku do podatku liniowego, gdzie każdy podatnik płaci taką samą część swoich dochodów w formie podatku (np. 19%). Niemal we wszystkich progresywnych skalach podatkowych efektywna stopa opodatkowania (stosunek kwoty ostatecznie należnego podatku do wartości podstawy opodatkowania) jest określana nominalnie dla pewnych przedziałów wartości podstawy. Graniczne kwoty tych przedziałów nazywa się progami podatkowymi. Jeżeli dochód podatnika w danym roku podatkowym przekroczy wartość któregoś progu dochodowego, to nadwyżka dochodu nad wartością progu podlega opodatkowaniu w oparciu o wyższą stawkę opodatkowania. Podatek w kolejnych przedziałach dochodowych jest obliczany jako suma podatku płaconego za górną kwotę graniczną niższego przedziału dochodowego (według skali podatkowej) oraz podatku od kwoty nadwyżki nad kwotę graniczną według stawki właściwego przedziału.

Zatem, który z systemów jest lepszy? Progresywny czy liniowy? Dla gospodarki na pewno liniowy. Załóżmy, że nasze przychody wahają się na granicy progu podatkowego. Jeżeli zamierzamy, czy też mamy możliwość wypracowania większych dochodów, musimy uwzględnić fakt, że cały dochód wypracowany ponad próg podatkowy będzie opodatkowany wyższą stopą podatkową, co niewątpliwie może być zniechęcające. Ktoś może powiedzieć, dlaczego biedni mają odprowadzać takie same podatki jak bogaci. Czy na pewno? Obojętnie jaki procent od 100 000 zł zawszę będzie sporo większy niż ten sam procent od 10 000 zł. Oczywiście przy podatku progresywnym ten bogaty przedsiębiorca zapłaciłby więcej. Jednak część tych dochodów przeznaczy on na inwestycje, stworzy nowe miejsca pracy i w pewnym stopniu przyczyni się do rozwoju gospodarczego, a tak odda państwu i te pieniądze pójdą na utrzymanie i przywileje posłów, utrzymanie nadmiernie rozbudowanej struktury administracji publicznej, która zapewnia nam uwielbianą przez wszystkich biurokrację, no bo przecież nie na drogi i szpitale.

Wracając do tematu wysokich podatków. Bez względu na to czy weźmiemy pod uwagę biednego, czy bogatego obywatela, przy niższych podatkach będzie on miała więcej pieniędzy, które musi na coś przeznaczyć. Mogą to być inwestycje, oszczędności albo konsumpcja. Praktycznie wszystkie te elementy są również opodatkowane (CIT, VAT, tzw. podatek Belki), więc i tak pieniądze trafią do budżety, to dlaczego przy okazji nie napędzać gospodarki? Ktoś powie, że w krajach skandynawskich podatki są jeszcze wyższe, ale proszę wziąć pod uwagę, że oni dużo więcej zarabiają i po odprowadzeniu nawet tak wysokich podatków przeciętnemu obywatelowi Szwecji, Danii, Norwegii zostaje dużo więcej niż przeciętnemu Polakowi, nawet gdyby Polak w ogóle podatków nie płacił. Tutaj już mamy temat na inną dyskusję – państwo socjalne, czy liberalne, ale to już temat na inny artykuł.

Komentarze i opinie na forum do poradnika: “Podatek Dochodowy (Polskie podatki – czy muszą być tak wysokie?)”

26 Komentarzy i opinii na forum
  • Kamil

    Dokładnie, ale nasza władza to raczej woli dokładać nowe podatki niż obniżać już istniejące, a zwykle usprawiedliwiają się tym, że w innym kraju tak jest i takim to sposobem mamy pełno dziwnych podatków pozbieranych z różnych krajów, tylko że za granicą to zwykle jest jeden taki podatek, a inne są niższe, a zazwyczaj dochody obywateli są wyższe.

  • Onkel

    Albo mówią, że budżet się zawali, a wystarczyłoby zmniejszyć liczbę posłów o połowę – po co nam tylu posłów i tak rozbudowane struktury administracyjne? Gdyby tylko zmniejszyli administracje na szczeblach zarówno krajowym jak i samorządowym to by były takie oszczędności dla budżetu że ho ho.

  • nasza klasa

    hehe niezle

  • Oferta Pomocy

    Gdyby ktoś z Polski byłby zainteresowany założeniem firmy w państwie, w którym podatki są znacznie niższe a biurokracji prawie wcale, to mogę zaoferować swoją pomoc. brown.michael222@gmail.com

  • Minister

    Dokładnie, ale nasza władza to raczej woli dokładać nowe podatki niż obniżać już istniejące, a zwykle usprawiedliwiają się tym, że w innym kraju tak jest i takim to sposobem mamy pełno dziwnych podatków pozbieranych z różnych krajów, tylko że za granicą to zwykle jest jeden taki podatek, a inne są niższe, a zazwyczaj dochody obywateli są wyższe.
    +1

  • Marcin

    Czytałem pewną analizę ekonomiczną zbierającą do kupy wszystkie podatki pośrednie i ukryte oraz uwzględniającą składki na zus i zdrowotne, które przecież też są formą opodatkowania i wynikało z niej, że przeciętny obywatel Polski oddaje około 80% swojego wypracowanego dochodu Państwu, a ciągle słyszymy, że na wszystko brakuje i to cały czas jest mało i trzeba podnosić podatki. Masakra…

  • Wojciech

    Czekajcie przed wyborami dojdą nowe programy 500+, 300+ itp. bo trzeba sobie czymś znowu kupić naród, a po wyborach ukryte podatki w górę.

    Ceny też pójdą w górę.

  • Zły

    No, a pensje to w górę idą tylko w telewizyjnych gadkach.

  • Benek

    To się nazywa propaganda. Już to było kiedyś.

  • Anonim

    Naród nie jest zbyt ogarnięty. Patrzy ile dostaje, a nie patrzy ile więcej musi wydać na życie na tym samym poziomie, a już ukryte podatki żeby dostrzegał, to już abstrakcja. Dochodowego nie ruszą, ale ukrytych pełno nowych dojdzie. Wszystko można opodatkować i to wielokrotnie.

  • Bartek B.

    Dobry przykład wielokrotnego opodatkowanie (może to nie podatek, ale na jedno wychodzi i tak go trzeba traktować) Składka zdrowotna – pracując na etacie i prowadząc firmę trzeba ją dwa razy opłacać.

  • Anonim

    Będzie tylko gorzej patrząc na dzisiejszą politykę socjalną.

  • GRU

    Ostatnio słyszałem w radiu wywiad z Balcerowiczem – mówił, że teraz starcza, bo jest dobra koniunktura, ale jak się zmieni, to może brakować. Na to prowadząca, że – czemu ma się zmienić, może będzie cały czas dobra… To gratuluję tej Pani redaktor wiedzy ekonomicznej. Zawsze się zmienia… więc pewnie będzie sięgać do kieszeni poradnika i to jest nieuniknione.

  • Anonimowy

    W ukrytych podatkach będą ściągać, a wszystko będzie coraz droższe.

  • Ryszard

    Rządowi zależy na tym, żeby zadłużenie utopić w inflacji. To też kolejne podatki w paliwie cukrowy i inne ukryte podatki nie tylko zwiększają im wpływy do budżetu, ale także ceny prawie wszystkich innych towarów.

    Przeciętny Polak ubożeje, jego pensja, emerytura, oszczędności wszystko strasznie traci wartość, a ludzie nie mają nawet tego świadomości.

  • Bels

    Tu jest Europa wschodnia, statystycznie mało kto się orientuje w ekonomii.

  • Widzrozżalony

    pis to pierwszy złodziej potem rydzyk
    pogonić to dziadoctwo

  • Artur

    Banda…

  • NoPis

    Dołożyli podatki do cukru, do paliwa i pewnie jeszcze inne, wyzerowali stopy procentowe, więc to nie tak, że ceny surowców powodują ten nasz najwyższy w Europie wzrost cen. Trudno, żeby ceny nie poszły do góry jak się dokłada nowych podatków i pompuje pieniądze na rynek. To tak nie działa. Tego już próbowali i okazało się to błędem. Tak jak i w tym przypadku.

  • Niezadowolny z rządu

    Będą jeszcze większe. Tylko dokładają i dokładają gdzie się da.

  • Cypho

    Ja już przestałem telewizję oglądać, bo jak widzę co robią, to mi się dźwiga.

  • Anonim

    Dochodowego nie ruszają. Za to ile przybyło w produktach ukrytych podatków. No, ale ludzie się przyzwyczajają do nowych cen. Przecież każdy podatek zapłaci klient finalny.

  • Wojtek

    Już ruszają dochodowy. Na dany moment to tak mieszają, że już trudno to ogarnąć, a wyjdzie gorzej pewnie niż było.

  • Pier…ę, nie robię

    Jak jesteś pracowity, dużo pracujesz i dobrze zarabiasz, to na pewno stracisz. U nas się promuje nierobienie. Niech głupi robią.

  • Gaduła

    Przecież to wszystko to jest wina Putina, Pandemii i Tuska. Pewnie Ci trzej się zgadali przeciw Polsce. Chociaż Covid już ostatnio się nie wypowiada. Namieszał i kazali jej się wycofać.

  • Ela

    Była też obniżka podatku dochodowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz też:

Menu

Popularne

Nowe

Tagi

Serwis używa plików cookie, korzystanie z serwisu oznacza zgodę na korzystanie z plików cookie - Polityka Cookies i Prywatności