Coraz większy tłok w śródziemnomorskich portach, coraz wyższe ceny i, co tu dużo mówić – poczucie monotonności, po kilku lub kilkunastu podobnych rejsach w Chorwacji, powoduje, że coraz więcej ludzi zaczyna z zainteresowaniem spoglądać w stronę innych akwenów, zupełnie, że tak kolokwialnie powiem, 'z innej paczki’. Jednym z nich są Karaiby.
Rejsy na Karaibach stały się ostatnio bardzo popularne. Ma to oczywiście kilka różnych uzasadnień, z których wszystkie mają słuszność. Po pierwsze należy pamiętać, że jednak przyroda na Karaibach jest, zwłaszcza dla nas, narodu z północnej Europy, bardzo pociągająca. Palmy, ciepło, rafy koralowe – to jest coś, czego u nas nie znajdziemy. Ba, tego niewiele jest nawet na europejskim wybrzeżu Morza Śródziemnego! Za to na Karaibach – bez problemu.
Po drugie – jachty na Karaibach, zwłaszcza teraz, w epoce taniego dolara, stały się dla nas zupełnie osiągalne cenowo. To nie te czasy, kiedy Chorwacja była trzykrotnie tańsza, niż Karaiby. Teraz ceny się wyrównały, tylko przelot droższy.
Poza tym należy pamiętać, że najlepszy okres jeśli chodzi o czartery na Karaibach, przypada właśnie w momencie, kiedy u nas panuje zima. Na Karaibach żegluje się w okresie od listopada-grudnia do kwietnia-maja, kiedy to nie ma huraganów, a temperatury wynoszą ok. 25-30 stopni celsjusza, co gwarantuje odpoczynek od tej naszej nieodłącznej, smutnej towarzyszki – zimy…
- Profesjonalne spawarki Lorch
- Administrowanie nieruchomościami – spojrzenie feministyczne
Zobacz też: