Każdy z nas zna takie pojęcia jak inflacja i rynek walutowy, mało kto jednak z nas potrafi wytłumaczyć na czym – w kilku prostych słowach – polega zależność pomiędzy rynkiem walutowym i inflacją. Jeśli ktoś potrafi to powiedzieć, to chwała, jeśli jednak nie, to warto aby przeczytał kilka poniższych zdań, gdzie znajdzie prostą i łatwą do zapamiętania odpowiedź opisującą powyżej wspomnianą zależność.
Rynek walutowy to miejsce, które jak każdy rynek podlega prawom podaży i popytu, a handel walutami odbywa się na zasadzie w sposób ogólnodostępny dla każdego, o ile bowiem większość z nas zarabia i wydaje zazwyczaj w lokalnej walucie, o tyle wszelkiego rodzaju oszczędności może już przechowywać w dowolnej walucie. Kiedy decydujemy się na taki krok to musi daną walutę zakupić, a zatem sprzedać trochę naszej waluty – złotówek. Suma taki transakcji z całego świata, ilość chętnych do kupienia danej waluty i sprzedania innej wyznacza cenę danej waluty – np. Dolara.
Gdy jest wielu chętnych do zakupu dolara, oraz posługiwania się nim jego kurs idzie w górę, gdy mamy sytuację odwrotną kurs spada. Jeśli teraz założymy, że kurs wzrósł, to po pewnym czasie musimy zauważyć również analogiczny wzrost kosztów przeróżnych produktów, które zawierają w sobie elementy nabywane w dolarach, lub produkowane w obszarach posługujących się dolarem jako lokalną walutą. Biorąc pod uwagę jak bardzo globalnym stał się obecnie rynek oraz, że niemożliwym jest już praktycznie nie bycie włączony w system importu i eksportu, to po pewnym czasie okazuje się, że w górę idą nie tylko produkty amerykańskie czy nabywane za dolary, ale też chińskie bluzki czy czeskie agregaty malarskie, gdyż każdy taki produkt posiada elementy nabywane za dolary, a najczęściej również – dla ułatwienia rozliczeń nabywany jest w dolarach. Po pewnym okresie dajmy na to „t”, kiedy to kurs dolara cały czas utrzymuje się na wysokim poziomie możemy dokonać porównania tego ile rzeczy możemy nabyć w danej chwili dysponując określoną kwotą w naszej walucie, a ile mogliśmy nabyć określony czas wstecz.
Różnica w możliwościach nabywczych to właśnie inflacja t-czasowa. Jeśli za t podstawimy np. Rok będzie to wówczas inflacja roczna, która nie jest zależna od nas, gdyż chociaż my zarabiamy tyle samo albo nawet więcej złotych, to i tak możemy sobie pozwolić na mniejsze zakupy z racji wyższego kosztu nabycia przez nas dolarów. Proste prawda?
- Pomysł na … pierwsze skrzypce.
- A giełda na to…
Komentarze i opinie na forum do poradnika: “Waluta i inflacja czyli jak to się dzieje?”
Dodaj komentarz
Zobacz też:
Bardzo fajnie, ale nie poznałem tutaj zależności miedzy inflacją, a kursem walutowym.
Sama inflacja/deflacja, jednym słowem, to zmiana cen w czasie.
Wyższa inflacja = lepiej dla waluty = wzrost jej kursu
„Wyższa inflacja = lepiej dla waluty = wzrost jej kursu”
Nie powiedziałbym tak, wzrost inflacji, to wyższe ceny, a zatem spadek wartości nabywczej pieniądza. Co do kursu waluty to jest tu wiele innych czynników. Inflacja powinna być utrzymywana na niewielkim poziomie.
Fajnie, fajnie ale gdzie odpowiedź na pytanie inflacja, a kurs? Dużo czynników wpływa na kurs, ale jak ogłoszą poziom inflacji, to kurs momentalnie reaguje, przypadek?
@KLS Zależność jest dość oczywista – ogłaszany poziom inflacji świadczy o stanie gospodarki i jest impulsem dla rynków oraz przewidywań co do przyszłej polityki pieniężnej danego kraju, więc nie ma tu przypadku oczywiście.